PokredzieBannerDlugi

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Zawodnicy od lat jeżdżą z niedoleczonymi urazami. Specyfika naszego sportu jest taka, że w wielu przypadkach można to zrobić bez powodowania zagrożenia. Sam to robiłem jako zawodnik i te mecze wychodziły mi różnie. Kiedy było źle, to też dochodziłem do wniosku, że nigdy więcej, ale i tak startowałem. Naprawdę nie widzę tu idealnego rozwiązania.

Mariusz Staszewski

McBomberWow, to były intensywne dwa tygodnie. Wydarzyło się tyle, że społecznościowa brać niemal nie wyrabiała z pisaniem komentarzy. Owocem turniejów i meczów rozegranych (bądź nie) w ostatnich kilkunastu dniach jest wielki, najdłuższy jak dotychczas odcinek naszego cyklu. Dziś w menu oferujemy wszystko - dużą dozę humoru, szczyptę powagi, ziarno refleksji, nutę sarkazmu, słowem - to, co ciekawe. Kolejność chronologiczna, poczynając od zeszłopiątkowego SEC (rany, jak to było dawno!).

 

Troy Batchelor jest pod wrażeniem.


Freddie Lindgren z kolei... no cóż.


Batch raz jeszcze. Tym razem ujawnia swą romantyczną stronę. Ryan Gosling lubi to.


Wcale się nie zdziwimy jeśli dożyjemy czasów, gdy koncept "gościa" zostanie zaproponowany przy Drużynowym Pucharze Świata.


A tu już impresje po GP Challenge w Lonigo:


A gdyby szydera słowna nie wystarczała...


Internet ewidentnie polubił awans Brytyjczyka.


A teraz refleksja jednego z głównych kandydatów (?) do stałej Dzikiej Karty na GP 2015:


Pamiętacie tego zawodnika? Na pewno pamiętacie, jego śnieżnobiałego kevlaru nie da się zapomnieć. No więc on podobnych refleksji nie dzieli.


A tu już sam zainteresowany:


Tym razem głos oddajemy jednemu z największych przegranych tego turnieju. Jak widać, nie trzeba dołować go z zewnątrz, bo dostatecznie mocno zrobił to sam.


"Spiderman" w podobnie gorzkim nastroju, ale przynajmniej nie traci humoru.


Zmiana otoczenia. Ci, którzy śledzą profil Craiga Cooka wiedzą, że pod względem zgryźliwości niewielu zawodników może się z nim równać. Tym razem wyraża swoją sympatię do Berwick:


Przechodzimy na krajowe podwórko, do wydarzeń "czarnej niedzieli" (doceńcie tę przeskomplikowaną grę słów):


Ostatecznie doczekaliśmy, w minimalnie lepszym stanie niż na załączonym obrazku. Ale tylko minimalnie.


“Jechać czy nie jechać – oto jest pytanie.”


A to nas szczerze rozbawiło. Doceniamy aluzję.


Jak widać, bycie protoplastą ma plusy ujemne. I minusy dodatnie.


Firmie Enea dzięki polskiemu żużlowi co roku przybywa podobnych powodów do zachwytu. Przynajmniej ciągłość została zachowana.


Kończąc temat niedzielnych derbów. Jeśli ktoś nie widział – tak wyglądała oprawa przygotowana przez miejscowych. Oczywiście, większość zielonogórskich fanów oburzy się i uzna ją za totalnie nieśmieszną, ale nam się spodobała. Z pomysłem, bez wulgaryzmów, uszczypliwa. Prawie jak my!


Gdy w Gorzowie chodzono po torze, rzucano programami i zamykano się w budce, Dakota North toczył nierówną walkę z bandą... niegościnnych Łotyszy:


“MiniBally” brzmi fajnie, ale my bardziej optujemy za wersją “Balonik” ;)


Prezes PZPN zastrzelił porównaniem:


Davey Watt mógłby przybić piątkę z Tadeuszem Chmielewskim:


Simon Stead
łączy skręt rodem z motocykla szosowego z jazdą na jednym kole. Mało bezpieczne.


A co tam u kontuzjowanego Don Iversena? Próbuje kupić zmywarkę. Nie bez problemów.


Ewidentnie widać, że wystartowali wcześniej. #nietylkotelewizjakłamie


Też przemknęło nam to przez myśl, na szczęście okazało się, że absurdów na jeden tydzień wystarczy.


No właśnie, a’propos powyższej sytuacji. Piękny obrazek!


Smutne info z Anglii - Eastbourne Eagles od przyszłego roku wycofują się z Elite League. Znamienne, że Michelsen słowem nie wspomniał wczoraj o występie swojej polskiej drużyny, skupiając się na potencjalnych "ekscytujących wieściach". Hmm.


W Tarnowie odkryto nowy gatunek - "żużlowiec syjamski"

 

Przeskakujemy na emocje ostatniego weekendu września, zaczynając, naturalnie, od GP. Najkrótsze podsumowanie wydarzeń na Friends Arenie:


I wersja alternatywna, równie celna:


Znamy to uczucie. A nie, zaraz...


Kim jest Nikołaj Krasnikow - każdy może się domyślić. Albo wygooglować.


Pamiętacie czosnkowe perypetie Scotta Nichollsa? Cóż, dopóki trwa sezon...


Nie, w bandę na Smoczyku nie uderzył pocisk z bazooki.


Niedzielny występ Zmarzlika to nie był zwykły "fire". To był ogień piekielny, śmiertelna pożoga i czterej Jeźdzcy Apokalipsy naraz.


Prezes PZPN najwyraźniej lubi porównania do Golloba. Najpierw zaszczyt przypadł Wlazłemu, teraz – bohaterowi niedzieli.


Były "ekscytujące wieści" od Michelsena, czas na "ekscytujące wieści" od Iversena. #grunttokonkrety


A’propos Michelsena - tydzień wcześniej nie interesował się meczem Unii, teraz już tak. Pogratulował zwycięstwa, wspomógł dobrym słowem, obiecał trzymać kciuki w rewanżu. #nie


Karma powiedziała buractwu "pas". I okazała się dość brutalna.


Lewis Bridger na melanżu. Dobrze, że nie miał następnego dnia lotu do Polski. Chyba...


To prawie jak w piłce nożnej, gdzie w budżecie klubu zakłada się wpływy z europejskich pucharów. Tylko że nie zawsze udaje się do nich awansować.


No cóż. Zdjęcie chyba mówi wszystko.


Hansi krótko i uroczo o meczu Coventry - Swindon:

 

Uff, czy wszyscy dotarli do końca? Skoro tak - mamy nagrodę. Przynajmniej dla męskiej części Czytelników. Panie wybaczą (#30wrześniaDzieńChłopaka)

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Zawodnicy od lat jeżdżą z niedoleczonymi urazami. Specyfika naszego sportu jest taka, że w wielu przypadkach można to zrobić bez powodowania zagrożenia. Sam to robiłem jako zawodnik i te mecze wychodziły mi różnie. Kiedy było źle, to też dochodziłem do wniosku, że nigdy więcej, ale i tak startowałem. Naprawdę nie widzę tu idealnego rozwiązania.

Mariusz Staszewski

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2025 - zmierz się z najlepszymi!

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2025
1. Orlen Oil Motor Lublin  11 24 +184
2. Betard Sparta Wrocław  11 20 +103
3. PRES Grupa Deweloperska
 10 17 +54
4. Stelmet Falubaz  11 15 -38
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  11  9 -10
6. Krono-Plast Włókniarz  10  7 -21
7. Stal Gorzów  11  5 -117
8. Innpro ROW Rybnik
 11  4 -155
 Metalkas 2. Ekstraliga 2025
1. Abramczyk Polonia
 11  22 +142
2. FOGO Unia Leszno  10  21 +162
3. Cellfast Wilki Krosno  11  16 +49
4. Texom Stal Rzeszów  11  15 -11
5. Hunters PSŻ
  9   8 -52
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 10   5 -99
7. Autona Unia Tarnów  10   5 -91
8. Moonfin Malesa Ostrów  10   3 -100
Krajowa Liga Żużlowa 2025
1. Ultrapur Start Gniezno
 8  16 +93
2. Wybrzeże Gdańsk
 8
 16 +86
3. Pronergy Polonia Piła  9
 14 +58
4. Optibet Lokomotiv  9
 12 +1
5. Trans MF Landshut Devils  9  8 -34
6. Speedway Kraków  10  4 -160
7. OK Kolejarz Opole  9 2 -144

Klasyfikacja SGP 2025 (po 7/10 rund)

1.   Bartosz Zmarzlik
131
2.   Brady Kurtz
122
3.   Fredrik Lindgren
99
4.   Daniel Bewley 97
5.   Jack Holder 86
6. Łotwa duża  Andrzej Lebiediew 59
7.   Max Fricke
59
8.   Robert Lambert 57
9.   Dominik Kubera 51
10. Czechy duzaFlaga  Jan Kvěch 49
11. Mikkel Michelsen 48
12. Anders Thomsen
45
13. Jason Doyle
39
14. Martin Vaculík 39
15. flaga niemiec Kai Huckenbeck 32
16. Leon Madsen 16

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43