PokredzieBannerDlugi

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Zawodnicy od lat jeżdżą z niedoleczonymi urazami. Specyfika naszego sportu jest taka, że w wielu przypadkach można to zrobić bez powodowania zagrożenia. Sam to robiłem jako zawodnik i te mecze wychodziły mi różnie. Kiedy było źle, to też dochodziłem do wniosku, że nigdy więcej, ale i tak startowałem. Naprawdę nie widzę tu idealnego rozwiązania.

Mariusz Staszewski

NilssonKim-LakesideZnowu nie udało się znaleźć odpowiedzi na ostatnią ważną zagadkę tegorocznego sezonu. Po raz trzeci będą musiały spotkać się siódemki Poole i Swindon, by odjechać rewanż finału Elite League. A w zasadzie czwarty, bo raz już przecież przełożono mecz na Abbey. Do rekordu świata jeszcze trochę brakuje. Ten dzierży niezmiennie Zielona Góra, gdzie pierwszy mecz finału A.D. 2009 rozegrano w systemie: niedziela - wtorek - niedziela - czwartek - sobota. W międzyczasie spłonęło jeszcze na torze parę chochołów ze słomy, a kilka innych ze wstydu.

 


Nie dziwota więc, że słychać już pierwsze docinki kpiące z tych brytyjskich finałów, psiej wyspiarskiej pogody i w ogóle całej tej podwórkowej ligi. W dobry czas w sumie, bo akurat, ukryta jakoś w tle emocji związanych z finałem GP i naszej Ekstraligi, przemknęła zabawna, trzeba przyznać, wiadomość o sposobie rozstrzygnięcia walki o drugie z angielskich trofeuów, Knock Out Cup, dla niezorientowanych - takiego odpowiednika piłkarskiego pucharu ligi. Otóż widząc co za oknem na wskroś pragmatyczni działacze BSPA zadecydowali, że pierwszy ćwierćłfinał tych rozgrywek pomiędzy Birmingham a Belle Vue zakończy się po pierwszym meczu w Manchesterze, a ten drugi... ten drugi w ogóle się nie odbędzie, a o sukcesie lub porażce Peterborough i Swindon zadecyduje - to nie żart - rzut monetą. I trzy minuty później zadecydował. Gdyby tak u nas... skandal murowany. Portale nawet nie musiałyby podkręcać wściekłości kibiców, a na siedzibie motorowej centrali przy Kazimierzowskiej ktoś zapewne napisałby coś miłego niezmywalną farbą. Co miałoby ten jeden pozytywny aspekt, że w końcu ktoś w stolicy usłyszałby o istnieniu żużla. Na Wyspach spokój. "Żetonowy niefart" - skomentował fan przegranego w tej loterii Swindon. Podwórkowa liga - podwórkowe zasady? Może. Kwestia podejścia.

W Anglii jeśli mecz odwołują, zwłaszcza taki, którego transmisję zapowiedziała SKY, to znaczy, że naprawdę na torze jest jesień średniowiecza. U nas? U nas nawet padać nie musi. Wystarczy, że ktoś (z reguły z miejscowych) stwierdził obecność wilgoci w przeddzień, opcjonalnie w dzień meczu przed południem, a prognozy są wybitnie niekorzystne. Oczywiście "nasze" prognozy. Jeden sędzia nawet nie zauważył, że nie pada, tak zajęty był karkołomnym wyjaśnianiem żużlowej Polsce przyczyn pospiesznego odwołania meczu. Nie dość, że cel osiągnął, to jeszcze został gwiazdą internetu. - Nie pada, aa...aa...aale stan toru jest faatatalny. Ten tor wyglądał gorzej, niż ja myślałem, że będzie wyglądał. Jeżeli by nie padało, a ma padać po przerwie dalej... - Ale po jakiej przerwie, przecież nie pada - przerwał wreszcie poirytowany redaktor. - Czte, cztery-pięć godzin, organizator twierdzi, że w tyle można ten tor przygotować. Ja się przyznam nie oceniłem tego toru w momencie padania deszczu, że on tak szybko zmieni swój tsan...san...stan na tsan...stan, który jest tak fatalny w tej chwili. - Nie no, on tak tragicznie nie wygląda - nie dawał za wygraną redaktor, a kamera pokazała świecące bezczelnie nad stadionem słońce. - Prosze pana, oceniłem ten tan...stan storu, a od oceniania mnie są inni. Dziękuję - uciął mocno już zmęczony wysiłkiem sędzia.

Kim są ci "inni" i czy kiedykolwiek, wyłączając oczywisty przypadek Lisa, wyciągnęli jakieś konsekwencje wobec sprawiedliwych - jest tajemnicą poliszynela. W ogóle całe zacne grono "obserwujących tych, co obserwują" to w polskim sporcie prawdziwa elita elit. Na przykład w naszej skopanej zasiada w nim jeden dobry, zasłużony działacz, który swego czasu wyróżnił się na pierwszej linii frontu trudną i żmudną (a i nie w blasku kamer) pracą za selekcjonerskiej kadencji trenera Pawła Janasa. Razu pewnego, bodaj w kluczowym meczu eliminacji MŚ, uszykował mu taką analizę gry rywali, że mówiąc kolokwialnie szczena opadała. Nic tylko zrealizować i wygrać. Zwłaszcza nad gwiazdą przeciwników rozpisał się na stronę A4. Rozpracował faceta jak agent Tomek prezydentową. Sęk w tym, że ów heros miejscowych pauzował w tym meczu za kartki.

Autentycznie ciekaw jestem jak wypali ten poniedziałkowy termin w Poole. Bo - tak dumam - zupełnie niefartowny on dla gospodarzy. Wiadomym jest, że trójka ich liderów musi wznieść się na wyżyny (głupio brzmi w odniesieniu do kraju, którego najwyższy szczyt zdobyć można po Teleekspressie, razem z dziećmi, psem i teściową). W piątek wszyscy "Piraci" byli na miejscu, gotowi i naładowani jak kabanos, że pożyczę ulubione określenie trenera Łazarka. I to był optymalny termin. Teraz już pod górkę. W sobotę są mistrzostwa Elite League, w których - jeśli się odbędą - zapewne i Holder i Ward będą musieli wystartować. Zaraz potem wycieczka do Zielonej Góry, gdzie na ich barkach spocznie trudna walka o brąz dla Apatora, potem szybkie pakowanie i wycieczka w drugą stronę. A niech no jeszcze któremuś coś się stanie... (Easy Matt, odpukuję w niemalowane). Taki to już ten żużel - oczywiście. Nie oni pierwsi, nie ostatni. Do tego jeno piję, że pewnych strat nie da się zrekompensować, ba, niektóre nawet ciężko przedstawić w wymierny sposób. Kolejna analogia z Toruniem: czy gdyby dane było "Aniołom" pojechać w pierwotnym terminie swój półfinał, nie daliby rady wygrać? Abstrahuję już w tym momencie od kontuzji Sullivana, która położyła zupełnie torunianom ten dwumecz. Teraz Poole będzie, mniej lub bardziej, w sytuacji Apatora. Lepiej im odpocząć, zebrać siły, "zaprzyjaźnić się" od nowa z torem-bajorem i pojechać na przykład w środę. U nas zapewne tor by "otworzono", spędzono ludzi na stadion, rozpoczęto transmisję, a potem, tuż przed meczem, jakiś sędzia oznajmiłby, że "stan toru jest fatatalny, dużo gorszy niż myślał. I choć nie pada, to zapowiadają, że może". Ale to Anglia, podwórkowa liga. Tam chyba nie przejdzie.

 

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Zawodnicy od lat jeżdżą z niedoleczonymi urazami. Specyfika naszego sportu jest taka, że w wielu przypadkach można to zrobić bez powodowania zagrożenia. Sam to robiłem jako zawodnik i te mecze wychodziły mi różnie. Kiedy było źle, to też dochodziłem do wniosku, że nigdy więcej, ale i tak startowałem. Naprawdę nie widzę tu idealnego rozwiązania.

Mariusz Staszewski

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2025 - zmierz się z najlepszymi!

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2025
1. Orlen Oil Motor Lublin  11 24 +184
2. Betard Sparta Wrocław  11 20 +103
3. PRES Grupa Deweloperska
 10 17 +54
4. Stelmet Falubaz  11 15 -38
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  11  9 -10
6. Krono-Plast Włókniarz  10  7 -21
7. Stal Gorzów  11  5 -117
8. Innpro ROW Rybnik
 11  4 -155
 Metalkas 2. Ekstraliga 2025
1. Abramczyk Polonia
 11  22 +142
2. FOGO Unia Leszno  10  21 +162
3. Cellfast Wilki Krosno  11  16 +49
4. Texom Stal Rzeszów  11  15 -11
5. Hunters PSŻ
  9   8 -52
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 10   5 -99
7. Autona Unia Tarnów  10   5 -91
8. Moonfin Malesa Ostrów  10   3 -100
Krajowa Liga Żużlowa 2025
1. Ultrapur Start Gniezno
 8  16 +93
2. Wybrzeże Gdańsk
 8
 16 +86
3. Pronergy Polonia Piła  9
 14 +58
4. Optibet Lokomotiv  9
 12 +1
5. Trans MF Landshut Devils  9  8 -34
6. Speedway Kraków  10  4 -160
7. OK Kolejarz Opole  9 2 -144

Klasyfikacja SGP 2025 (po 7/10 rund)

1.   Bartosz Zmarzlik
131
2.   Brady Kurtz
122
3.   Fredrik Lindgren
99
4.   Daniel Bewley 97
5.   Jack Holder 86
6. Łotwa duża  Andrzej Lebiediew 59
7.   Max Fricke
59
8.   Robert Lambert 57
9.   Dominik Kubera 51
10. Czechy duzaFlaga  Jan Kvěch 49
11. Mikkel Michelsen 48
12. Anders Thomsen
45
13. Jason Doyle
39
14. Martin Vaculík 39
15. flaga niemiec Kai Huckenbeck 32
16. Leon Madsen 16

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43