KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Walasek Greg2017Czuję się dobrze. Poszło nawet fajnie. W każde miejsce motor wjeżdża, ciągnie, także ze startu. Po 1. starcie chłopaki zrobili poprawki i fajnie trafiliśmy.

Grzegorz Walasek po debiucie w Ostrowie

żNh2Sobotnie Grand Prix, jak przystało na zawody (teoretycznie) najwyższej rangi, odbiło się szerokim echem wśród internetowych komentatorów. Niedzielne zawody (teoretycznej) Ligi Mistrzów już takiego oddźwięku nie miały, być może dlatego, że w ogóle się nie odbyły. W poniedziałek tradycyjnie jechała Elite League. Teoretycznie miało nie padać. Praktycznie... zebrało się tego wszystkiego dostatecznie dużo, byśmy mogli zaprezentować Wam kolejny odcinek ćwierkających mądrości i spostrzeżeń. Zapraszamy do lektury.

klindt2014Ostatni wakacyjny "ŻnH" postanowiliśmy uczcić nieco większą dawką angielszczyzny, trochę przypadkiem, a trochę po to, by uczący się mowy naszych sojuszników Czytelnicy mogli nieco podszlifować język przed powrotem do szkolnych i uczelnianych ławek. W polskiej sekcji ćwierkającego portalu królował naturalnie mecz w Lesznie, ale darowaliśmy sobie całą przepychankę pod tytułem "przepuścił-go-celowo-czy-nie". Kto miał doszukać się teorii spiskowej, i tak już to zrobił. Tymczasem - miłej lektury.

unia-stalNie będziemy musieli żyć w niepewności do 7 września. Tarnów - Leszno i lubuskie derby w drugiej parze. Ciekawie? Owszem, o ile wykaraskają się z kłopotów leszczynianie. Bo dość już mamy spotkań do jednej bramki. A dziś, niestety, obrodziło... Na chichot losu zakrawa fakt, że jedynym ze Spartan, który zapunktował porządnie w meczu z Unibaksem był ten, który w ogóle miał nie pojechać, czyli ściągnięty w sobotę o 23 Troy Batchelor. Tak naprawdę do śmiechu nie jest jednak ani zwycięzcom, ani pokonanym. Tym pierwszym triumf na "Olimpico" pomoże jak umarłemu kadzidło, we Wrocławiu z kolei już pojawiły się ploteczki łączące w jedną całość dziwny brak rezerwy taktycznej w decydującym momencie meczu Sparty z Unią, niewykorzystany start Woffindena, dzisiejszą dwucyfrówkę "Batcha", jedynego będącego poza składem, i zadziwiającą niemoc sprzętową wszystkich pozostałych Spartan, bezlitośnie masakrowanych nawet przez ledwo żyjącego zwykle na wyjazdach Golloba. Czy zabrakło tylko Taia, czy może też już motywacji? A może czegoś jeszcze, o czym nie wiemy? Teoretycznie najlepszą odpowiedzią na taki, eufemistycznie mówiąc, "oszczędnościowy wariant" ligowej końcówki sezonu byłoby retoryczne: "kto przyjdzie na kolejny mecz?!"... tyle że kolejnego meczu już nie będzie. Za rok. A wtedy fani i tak przyjdą. Nowy sezon - nowe nadzieje. Żużel uzależnia.
Jeśli ktoś chciałby stawiać podobne znaki zapytania w przypadku meczu w Lesznie, to - hołdując linii "różowej drukarni" - musiałby chyba udowodnić, że Kasprzak celowo przepuścił "nieopierzonego byczka" Zengotę. "Kicha jechać jako taki faworyt" - bez owijania w bawełnę skwitował KK, zapytany jak można nie wygrać z ekipą jadącą bez dwóch liderów. Ano, trochę kicha. Zapamiętamy rewelacyjnego Pawlickiego, a przede wszystkim debiut Bartka Smektały. Za 5 lat z uśmiechem możemy sobie o tym przypominać.
O występ(k)ach Włókniarza w Zielonej Górze i Wybrzeża w pożegnalnym meczu u siebie pisać nie ma sensu. Rozpierdalacze ligi. Brzydko? Bardzo. Wrażliwych przepraszamy. Znajdźcie lepsze słowo. I prześlijcie tym, którzy wynalazek p.t. licencje nadzorowane im przyznali.

Kasprzak Krzysztof2013Krzysztof Kasprzak zwraca uwagę. Wygrywając to i tamto. Zwraca jednak uwagę również na coś innego: rażący brak logiki planowania najważniejszych imprez. Dwa wiodące eventy indywidualne w Polsce, IMP oraz IMME zaaranżowano w odstępie trzech dni, co gorsza, jako spacja pomiędzy nimi - a co tam niech będzie - GP Łotwy. Gdzie tu budowanie napięcia? Gdzie serwowanie jadła małymi porcjami, by wywołać głód konsumenta? Gdzie dbałość o to, aby żużlowcy do najważniejszych imprez przystępowali choć trochę mniej z marszu? Gdy od lat coraz bardziej ewidentna jest słabnąca renoma finału IMP, tym razem serwuje się go w dzień powszedni. Tak, aby nawet zapalony i chcący kibic nie podjął zamysłu wycieczki na finał. A jak się mają marketingowcy GKSŻ? Sugerujemy zatrudnienie logika - może być taniej. Nie może być gorzej.

żNh2ŻnH wraca! Po prawie miesięcznej przerwie, spowodowanej względami wszelakimi, powracamy z cyklem, w którym zbieramy do kupy najciekawsze treści, które ćwierkająca część środowiska żużlowego miała do przekazania. Ponieważ wydarzenia minionych dni wzbudziły na tyle duży odzew, że udało się nimi zapełnić całą rubrykę, nie będziemy powracać do spraw zamierzchłych, a skupimy się na tym, co najświeższe. Miłej lektury.

falu-uniaNicki rzucający "fuckami" do własnego teamu, po czym przepraszający Skórę, że tak strasznie dał ciała; skaczący jak pod sceną na Woodstocku team Zengoty, "trzy zera, kurwa... mistrz świata, kurwa" (oczywiście nie mamy pojęcia z czyich to ust), fachowa rada trenera Dobruckiego ("jedź z nim bulwaaa") i "doesn't matter" wyczilautowanego Kenia na pytanie z którego pola chce jechać (jest dowód na ustawkę!). Dla romantyków - pocałunek w okolice szyi, dla wrażliwych - Jacek Falubaz siedzący załamany pod ścianą. Jak na ustawiony mecz, całkiem sporo emocji. A tak poważnie, jeżeli kiedyś Oscary zaczną przyznawać za żużlowy dokument nieanglojęzyczny - według nas FalubazTV może już szykować półkę.

IMGP0300Wokół poniedziałkowego, przełożonego spotkania SPAR Falubazu z Fogo Unią Leszno pojawiło się sporo spiskowych, forumowych teorii, według których wynik znany był już przed rozpoczęciem meczu. Celem miało być oczywiście wyeliminowanie z walki o medale drużyny Unibaksu Toruń. Czy tak było w istocie? Nie wiem, ale nie zgadzam się z tego typu opiniami i postaram się przedstawić kilka argumentów przeczących tezie o niesportowym przebiegu tego meczu. Zemsta za wszelką cenę? Mam nadzieję, że aż takich kompleksów zielonogórscy działacze nie mają.

Baliński-SpartaUniaCzekaliśmy, czy ktoś to uwiecznił... czekaliśmy dość długo, bo z oficjalnego skrótu z tego meczu prezentowanego w wiadomym miejscu, dziwnym trafem, jakoś ten kadr wyparował. Ale nic w przyrodzie nie ginie. Dzięki naszym czujnym Czytelnikom, i zgodnie z maksymą "zobacz więcej" w tle, możemy już Państwu przedstawić: w narożniku niebieskim - pretendent, doświadczony, urodzony w Lesznie, od 20 lat w ogniu walki, 237 zwycięstw w lidze, w tym kilka przez nokaut - Daaaamiaaaan "Low Kick" Baaaliński.

Sędziuje: Wojciech Grodzki

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Walasek Greg2017Czuję się dobrze. Poszło nawet fajnie. W każde miejsce motor wjeżdża, ciągnie, także ze startu. Po 1. starcie chłopaki zrobili poprawki i fajnie trafiliśmy.

Grzegorz Walasek po debiucie w Ostrowie

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2025 - zmierz się z najlepszymi!

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43