KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Czuję się dobrze. Poszło nawet fajnie. W każde miejsce motor wjeżdża, ciągnie, także ze startu. Po 1. starcie chłopaki zrobili poprawki i fajnie trafiliśmy.
Grzegorz Walasek po debiucie w Ostrowie
Artykuły
- Szczegóły
Ponoć na rawickim torze nic się nie dzieje, a główną atrakcją najmniejszego z żużlowych ośrodków jest najlepsza w kraju grillowana kiełbacha (z tym ostatnim akurat się zgadzamy - wtajemniczeni twierdzą, że sekret tkwi we własnej wędzarni jednego z głównych sponsorów Kolejarza, firmy Intermarche). No dobrze, a ile razy widzieliście na żywo, podczas mistrzowskich zawodów, jak zawodnik rozpaczliwie broni się przed zdublowaniem przez szybszych kolegów? I to nie wskutek defektu, a różnicy w umiejętnościach. Ile razy widzieliście pełne salto wykonane 10 m przed metą wyścigu? Taranowanie bandy z prędkością 40 km/h, wycofanie się czterech pełnoprawnych uczestników i awans obydwu rezerwowych. A do tego rzucanie mięsem w parkingu w wykonaniu... zimnokrwistych Finów. Całkiem sporo jak na jedno popołudnie. Uff, mecz Falubazu uratowany!
W tych zawodach wydarzyć mogło się wszystko. To, że ktoś prowadził nie miało większego znaczenia. Przykład? Wyścig 3. (Fredrik Engman - cz.; Jiri Nieminen - nieb; Glenn Moi - b.; Robert Branford - ż.). Tylko obejrzyjcie do końca!
- Szczegóły
Oberwaliście kiedyś żużlem po twarzy? Ale takim prawdziwym, czarnym i brudnym, nie jakąś tam chmurą granitowego pyłu. W Polsce już ciężko o takie doznania, ale właśnie taki rasowy "dirt" poczuliśmy niespełna 100 km za naszą zachodnią granicą. Wyniki turnieju WOFA Pokal podali wszyscy, na miejscu było niewielu. Zapraszamy na wycieczkę do najbardziej żużlowego lasu na świecie - brandenburskiego Wolfslake.
- Szczegóły
PGE Marma w okrągłą, 10. rocznicę swojego istnienia (nie mylić z o wiele dłuższą i chwalebniejszą historią rzeszowskiej Stali) przerżnęła z kretesem drugi z rzędu mecz na własnym torze, czym niemal skazała się na kolejny rok odpowiedzialnej walki o utrzymanie. Ta porażka, w opinii wielu, faktem stała się już w momencie, kiedy lider "Żurawi" Nicki Pedersen nie zdecydował się przefaksować do klubu z ulicy Hetmańskiej L4. Z drugiej strony, musiał mieć krnąbrny Duńczyk świadomość, że działając pro publico - pardon - pro Resoviae bono, w praktyce w niwecz obróci najważniejsze swe żużlowe marzenie A. D. 2013. Czy można go zrozumieć? Chyba można. Paradoks polega na tym, że i "Dzik" tu niewinny, i pani Marta spętane miała ręce, a jednak mleko się wylało - mecz roku, a pewnie i cały sezon nad Wisłokiem, stracone. Przy czym, czy "wygra" ten, który L4 nie wysłał - wcale nie wiadomo. Jeszcze bardziej prawdopodobne, że przegrani będą wszyscy. Winni? Nie ma.
- Szczegóły
Kwiecień za nami. Liga ruszyła tak nieprzyzwoicie późno, że mogliśmy wziąć pod lupę tylko dwa pełne tygodnie zmagań. Ich bohaterowie, Tai Woffinden i Niels Kristian Iversen, tym razem wyjątkowo nie trafią pod wasz srogi osąd - uznaliśmy, że wybrać z nich lepszego, to jak wybierać pomiędzy pomidorową z ryżem lub makaronem. Albo teściową i wizytą u dentysty. Zaniechajmy. Obu dżentelmenom przyznajemy ex aequo tytuł Żużlowców Kwietnia i co za tym idzie nominację do plebiscytu na Żużlowca Roku. Gratulujemy i... nie spoczywajcie, panowie, na laurach. A pierwszym majowym bohaterem zostaje - uwaga - Emil Damirowicz Sajfutdinow. To otczestwo w tym wypadku nieprzypadkowo.
- Szczegóły
Kiedy w sobotni wieczór zabraliśmy się za pisanie zapowiedzi kolejki, rychło okazało się, że nie ma lekko, a co rusz trzeba kasować kolejne wersy. Częstochowa bez Sajfutdinowa, Toruń bez Warda, Tarnów bez Madsena, Rzeszów bez Pedersena, a Hancock nie pojawi się w Lesznie. Uff. Żużel to naprawdę specyficzny sport. Jedno za to nam się udało: przeczuwaliśmy, że najbardziej zacięte spotkanie zobaczą kibice we Wrocławiu. Emocje, jak to zwykle bywa przy Paderewskiego, nie tyle wynikały z pięknych akcji na torze, a z będącego wciąż na styku rezultatu, tym niemniej szalona pogoń Sparty od stanu 21:27 trzymała w napięciu, a ostatnie wyścigi przy oślepiającym słońcu fani oglądali na stojąco. Miał dużo szczęścia Falubaz, bo gdyby nie przytomny atak Jonssona "po małej" w biegu 14, wróciłby z Wrocławia na tarczy.
- Szczegóły
Niedziela była w sobotę. Tym razem przynajmniej. Można psioczyć na dusigroszy spod znaku BSI, ale widowisko, jakiego świadkami byliśmy w Goeteborgu rozruszałoby nawet pensjonariusza domu starców. Pora zejść na ziemię. Niekoniecznie gorszą. W niedzielę Emil Sajfutdinow, człowiek, którego zatrzymać da się obecnie jedynie przywiązując do busa, miał przyjechać do Torunia. Już wiemy, że nie przyjedzie. W obliczu tragedii osobistej fenomenalnego Rosjanina żużel schodzi na dalszy plan. To show musi jednak trwać. Kilkaset kilometrów dalej, w 63. Derbach Południa, stalowcy bez pardonu zechcą dobić podupadłych na duchu tarnowian, którym - chyba ku pełni nieszczęścia - wyleciał ze składu jedyny jasny punkt, Leon Madsen. Ale właśnie dowiedzieliśmy się, że pech nie ominął też gospodarzy - rękę złamał Nicki Pedersen. Szanse się wyrównują. Do tego bitwa o każdy punkt we Wrocławiu, a w Gorzowie... już chyba bitwa o życie.
- Szczegóły
Tegoroczne Grand Prix obiektywnie daje radę. Może i nowy system punktowania w finałach jest głupi, może i runda w Auckland została zdominowana przez pola startowe, ale już runda w Bydgoszczy spełniła wszystkie pokładane w niej oczekiwania. Poza tym bądźmy szczerzy: przy tak wyrównanej stawce każda kolejna odsłona będzie ekscytująca niczym wybory Miss Polonia. I równie efektowna. I trudna do wytypowania. I pełna ładnych podprowadzających. Oby.
- Szczegóły
Trudne czasy dla najprawdziwszych z najwierniejszych Krzyżaków. Bo jak tu się nie wściec? Człowiek jedzie na mecz ponad 300 kilometrów; wszystkie biegi z udziałem Tomasza Golloba wysłuchuje jedynie, bo odwrócony plecami do toru nie ma zamiaru oczu swych tyfusem zainfekować, zdziera gardło i zużywa ostatnie szare komórki w poszukiwaniu wymyślnych obelg. Wszystko na nic. Gollob jedzie jak z nut, psuje najprawdziwsze krzyżackie święto, jak dobrze obsadzony aktor do ostatniej chwili karmiąc nadzieją, że się nie uda. Niestety, udaje. Zdobywca 13 punktów prowokacyjnie nakłania kilka osób, aby podrzucili go kilka razy w glorii fałszywej chwały. Najprawdziwszym - lepszych czasów nie życzymy.
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Czuję się dobrze. Poszło nawet fajnie. W każde miejsce motor wjeżdża, ciągnie, także ze startu. Po 1. starcie chłopaki zrobili poprawki i fajnie trafiliśmy.
Grzegorz Walasek po debiucie w Ostrowie
Typer 2025 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |